DzieÅ„ 3 – Chiang Mai, gotowanie.

Obudziliśmy się wcześnie rano. Lot z Hongkongu mieliśmy o 10:30, a w Chiang Mai wylądowaliśmy przed 13:00. Na lotnisku zamówiliśmy taksówkę i za całe 20 PLN (z napiwkiem) dojechaliśmy do hotelu Noble House, który rezerwowaliśmy przez Booking.com. Z pokojów i lokalizacji jesteśmy mega zadowoleni. Obecny metraż ok. 30 m2 jest miłą odmianą po kliteczkach niczym cela więzienna w Hongkongu 😉
DzieÅ„ w Chiang Mai zaczÄ™liÅ›my od późnego Å›niadania w postaci Sticky Rice (sÅ‚odki, kleisty ryż z mango), wieprzowego Satay (maÅ‚e szaszÅ‚yki) i PadThai’a (smażony makaron z dodatkami). Do tego owocowe koktajle i Å›wieży kokos. Po zjedzeniu wszystkiego byliÅ›my mile zaskoczeni niskim rachunkiem. PoszliÅ›my siÄ™ przejść i okazaÅ‚o siÄ™, że w okolicy naszego hotelu jest kilka Å›wiÄ…tyÅ„ i stup. Â
Ok. 2 miesiÄ…ce temu zarezerwowaliÅ›my na dzisiejszy wieczór kurs gotowania. O 16:00 przyjechaÅ‚ po nas samochód, wsiedliÅ›my na pakÄ™ i pojechaliÅ›my do szkoÅ‚y gotowania Baan Thai. Po krótkim zapoznaniu udaliÅ›my siÄ™ naszÄ… 9-osobowÄ… grupÄ… na pobliski targ. Tu krótka lekcja jak siÄ™ nazywajÄ… i do czego sÄ… wykorzystywane tutejsze owoce, warzywa i zioÅ‚a. Targ nam siÄ™ podobaÅ‚ najbardziej, niesamowita atmosfera i ciekawa różnorodność sprzedawanych produktów. Â
Pierwsze wrażenia z Chiang Mai mamy bardzo dobre. Niska zabudowa, dużo zieleni, wyluzowani ludzie i wszÄ™dzie piÄ™kne zapachy tutejszego jedzenia. WracajÄ…c do gotowania. Piotrek nie braÅ‚ czynnego udziaÅ‚u w kursie i peÅ‚niÅ‚ rolÄ™ obserwatora oraz próbowaÅ‚ tego co my ugotowaliÅ›my. Na poczÄ…tek przyrzÄ…dziliÅ›my smażone krewetki, później zupÄ™ z owocami morza na mleczku kokosowym, nastÄ™pnie spring-rolls i saÅ‚atkÄ™ z papai. Na koniec zielone curry i makaron w stylu Chiang Mai. NajedliÅ›my siÄ™ aż za bardzo i ok. 20:30 skoÅ„czyliÅ›my kurs. Â
Wracając do hotelu zatrzymaliśmy się jeszcze na małym placu niedaleko nas, który wieczorem zmienia się w jedną, wielką jadłodajnię. Mimo, że byliśmy najedzeni to skusiliśmy się jeszcze na pączki ze skondensowanym mlekiem. Pycha. Do pokoju wróciliśmy ok. 22:00, ale po 24:00 Piotrek z Kamilem wyskoczyli jeszcze po piwka i.. ciepłą zupę w torebce foliowej 🙂 W Tajlandii po 22;00 teoretycznie nie można kupować alkoholu. Teoretycznie.. Rano wstajemy bo na 9:00 zamówiliśmy kierowcę tuk tuka i mamy jechać do Tiger Kingdom. Oczywiście znowu nie udało się położyć spać przed 3:00 rano…
Piękne zdjęcia Paro grająca w podróże
Dziękujemy! Zapraszamy ponownie 🙂
Dla Ment’a fartuch chyba pod wymiar szyty 😉 A jak wyglÄ…da w Tajlandii sprawa z komunikacjÄ… z przeciÄ™tnym sprzedawcÄ…/mieszkaÅ„cem? Wszyscy sÄ… przygotowani pod turystÄ™ anglojÄ™zycznego?
Komunikacja głównie na migi, ale zdarzają się też osoby mówiące trochę po angielsku.