BĄTĄNINI

Niestety imprezy plenerowe się skończyły i nadszedł ten czas w roku kiedy zaczynamy bawić się w stołecznych klubach. Nie mamy swojego ulubionego lokalu, bo to ludzie budują całą atmosferę. Ci z którymi się bawisz, ci którzy cię otaczają i oczywiście ci, którzy prowadzą imprezę.
Wczoraj trafiliśmy do BĄTĄ gdzie grali nasi ulubieńcy, czyli Flirtini. Oczywiście nie zawiedli i wieczór zaliczamy do udanych. Wytańczeni (wykończeni?) ok. 4 wróciliśmy do domu.
PS Pozdrawiamy z pociągu relacji Warszawa – Żyrardów. Jedziemy z zawrotną prędkością ok. 10 km/h na przesadnie rozgrzanych siedzeniach  🙂
Pudełki piękne jesteście :* <3
Baaardzo to miłe. Dziękujemy! 🙂